glucio
Drużyna Juniorów
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z burdelu ...
|
Wysłany: Pią 10:35, 11 Sie 2006 Temat postu: Dziurawa obrona i porażająca końcówka |
|
|
Początek spotkania zapowiadał ciężki mecz. Już w drugiej minucie po błędzie obrony na prowadzenie wyszła meksykańska drużyna. Strzelcem był późniejszy pogromca Barcelony, Cuevas. Popularne ‘Orły' nie cieszyły się jednak zbyt długo prowadzeniem. Dwie minuty później Barça wypracowała sobie rzut rożny, który wykonywał Gio. Holender dośrodkował idealnie na główkę Rafy Márqueza, który bez problemów pokonał bramkarza América, Ochoę. Przez najbliższych kilkanaście minut dominowała Azulgrana. Pojawiło się jedno ‘ale'. Dziury w obronie same się nie załatały. W 29 minucie kolejny błąd obrony wykorzystał Cuevas i było już 2-1 dla meksykańskiej drużyny. Ten sam zawodnik ustalił wynik do przerwy. Piojo López kontratakował i podał (kolejny błąd formacji defensywnej) do niekrytego Cuevasa. Jęk zawodu wśród kibiców Dumy Katalonii i było już 3-1. Przed końcem pierwszej połowy Gio strzelił jednak gola na 3-2, ale sędzia słusznie go nie uznał, gdyż holender był na pozycji spalonej.
Mało który kibic Barcelony wierzył już w zwycięstwo, a reszta straciła tą wiarę w 64 minucie. Dośrodkowywał Vuoso, a Oleguer pomylił kierunki i... pokonał Alberta Jorquerę, który bronił w drugiej połowie.
Nadzieja umiera jednak ostatnia. Ci, którzy mieli w sobie resztki nadziei na korzystny rezultat nie zawiedli się. Ronaldinho minął trzech zawodników meksykańskiej drużyny i podał do Samuela Eto'o. Ten miał już strzelać, ale dostrzegł lepiej ustawionego Javiera Saviolę i to do niego skierował piłkę. Argentyńczyk przymierzył i pokonał meksykańskiego bramkarza. Cztery minuty później Ronaldinho został sfaulowany w polu karnym. Sędzia odgwizdał rzut karny. Poszkodowany podszedł do piłki i bez problemów trafił do bramki.
Rozpoczęła się 90 minuta gry. Arbiter doliczył 3 minuty, a dwie strzelone bramki w ostatnich minutach dały kibicom wiarę na remis. W 91 minucie meczu w pole karne dośrodkował do ‘Czarnej Perły' Saviola. Kameruńczyk wyskoczył i głową pokonał Francisco Guillermo Ochoę.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Gudjohnsen, który w pierwszej połowie był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Dumy Katalonii. W drugiej części gry, a właściwie w jej końcu błyszczał Ronaldinho w spółce z Saviolą, Messim i Eto'o. Jeśli chodzi o Argentyńczyka, to po raz kolejny nasuwa się pytanie. Czy jest sens sprzedawania go? Ale to już zupełnie inna historia.
Club América - FC Barcelona 4-4
1-0 Cuevas 2'
1-1 Márquez 4'
2-1 Cuevas 29'
3-1 Cuevas 43'
4-1 Oleguer 64' (sam.)
4-2 Saviola 84'
4-3 Ronaldinho 89' (k.)
4-4 Eto'o 90'+1'
Składy:
Club América: Guillermo Ochoa; José Antonio Castro, Duilio Davino, Oscar Rojas, Ricardo Rojas; Alvin Mendoza (80' Salinas), Fabián Peña (78' Sánchez), Germán Villa (82' Arguello); Salvador Cabañas (60' Matias Vuoso), Nelson Cuevas (69' Carlos Infante), Claudio López (86' Mosqueda).
FC Barcelona: Víctor Valdés (46' Jorquera); Belleti, Rafa Márquez (46' Oleguer), Jesús Olmo, Gio (46' Sylvinho); Edmílson (65' Saviola), Mark Van Bommel (46' Deco), Ludovic Giuly (46' Ronaldinho), Andrés Iniesta (46' Motta); Ezquerro (62' Messi), Gudjohnsen (46' Eto'o).
Kartki: Edmílson, Sylvinho, Motta.
Arbiter: Terry Vaughn.
Stadion / widzów: Reliant Stadium (Houston) / 70 550.
A oto kilka fotek z tego spotkania:
Post został pochwalony 0 razy
|
|